"coś"

...:::G@g/\tK@:::...

Nie wiedziałam gdzie to napisać, więc piszę tu....
O dłuższego czasu martwi mnie "to" co dzieje się w NASZYM szczepie....
np jedna z moich uwag: za "moich" czasów zbiórki były prowadzone przez zastępową- czasami prowadziły poszczególne osoby ale zawsze zastępowa miała nad tym "oko", a teraz słyszę o tym, że dzieciaki np z 4kl podst muszą prowadzić zbiórki.... może ktoś mi zaraz odpowie, że to dobrze, że w ten sposób stają się samodzielni itd... sorki ale i tak uważam, że są za młodzi....
czy też taki fakt jak zaliczanie "na krzyż"..... nasza stara "ekipa" otrzymała Krzyż Harcerski w "dżinsach" i każdy w innych butach: białych, niebieskich czy różowych..... Może to i dobrze, że ujednolicacie umundurowanie bo faj,nie jak wszyscy wyglądają jednakowo, ale i tak uważam, że strój nie jest najważniejszym punktem w tym aby otrzymać krzyż... niektórych może nie stać na kupno nowych spodenek czy munduru- fakt można odkupić ale nie zawsze, albo może AKURAT ktoś jest takiej budowy, że poprostu spodnie z niego spadają hym może niech powstanie taka funkcja w szczepie jak krawcowa i wtedy nikt nie będzie miał problemu z przerobieniem umundurowania....
ogólnie widzę, że bardzo mała liczba harcerzy/ harcerek angażuje się w akcje harcerskie itd ale jak już jakiś wyjazd to więcej chętnych hymm dziwne..
ja rozumiem że macie wiele zajęć poza lekcyjnych ale harcerstwo to nie tylko obozy, biwaki itd...
wiem, że ktoś mi tu może zaraz napisać, że po co ja się wogóle tu udzielam skoro mnie nie ma na zbiórkach itd ale ja to piszę jako wasza starsza koleżanka, która martwi się o drużynę, o szczep...
to by było narazie na tyle....

agnieszka

Popieram Agatę w całości postu...
Też to mówiłam i pisałam wiele razy.
Harcerstwo to jest coś, co się ma wsercu, nie na sobie i nie na pokaz.